wtorek, 18 stycznia 2011

Piwniczne koty.

 Jakiś czas temu było głośno o kobiecie pobitej przez młodego chłopaka w Katowicach. Była też wyzywana od najgorszych. Za co? Za dokarmianie bezpańskich kotów. Szukając artykułu na ten temat znalazłam przypadkiem drugi przypadek, tym razem w Lublinie, znowu pani została pobita przez... sąsiadkę.
 Koty mieszkające w piwnicach bloków są to koty pracujące. One odganiają gryzonie, a w zamian chcą tylko coś zjeść i mieć gdzie się ogrzać, szczególnie zimą. U mojego dziadka w kamienicy było pełno kotów. Pewnego dnia koty zniknęły. Zapewne dozorca je wytruł. Kotów nie było, wróciły szczury.
 Oczywiście każdy przeciwnik kotów powie, że one śmierdzą, brudzą, miauczą. Koty są to najczystsze zwierzęta jakie znam. Za potrzebą szukają miejsca, gdzie mogą zakopać nieczystości. Koty myją się codziennie, wie o tym każde dziecko. Ich mocz owszem, śmierdzi. Ale wystarczy je wykastrować, wtedy będziemy mieli pewność, że nie będzie z piwnic czuć nieprzyjemnego zapachu, ani nie będzie nowych kotów. W Polsce już od kilku lat jest prowadzona Akcja Sterylizacji. Na tej stronie są podane lecznice weterynaryjne z całej Polski, w których w czasie trwania akcji (marzec) można wysterylizować zwierzęta o wiele taniej.
 Nie jest to trudne, wystarczy chcieć. Na następnym zebraniu mieszkańców wyciągnijcie ten problem na wierzch. I zamiast myśleć jak pozbyć się kotów, pomóc im i dzięki temu pozbyć się większych wrogów jakimi są gryzonie. Trutki na szczury są niebezpieczne, dziecko spuszczone z oka na chwilę, lub pies może taką trutkę zjeść. Szczury, które są niezwykle inteligentne, uczą się w końcu, żeby nie jeść trutek.
Tutaj jest opisane jak możemy pomóc kotom. Koty to wdzięczni i tani pracownicy! Wystarczy im jedzenie i kąt do spania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz